W Dolinie Godryka mieszkał pewien chłopiec wraz ze swoimi rodzicami. Ten chłopiec miał na imię Harry, miał czarne włosy po tacie i zielone oczy po mamie. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi. Rodzice Harry'ego bardzo go kochali. Mama, Lily, była bardzo piękną kobietą o kasztanowych włosach i zielonych oczach. Tata, James, był wysokim i szczupłym mężczyzną o orzechowych oczach i czarnych rozczochranych włosach. Obydwoje byli świetnymi i wielkimi czarodziejami.
Harry powoli poznawał świat magii, wszyscy bardzo go chwalili. Kiedy Harry skończył jedenaście lat sam dyrektor Hogwartu Szkoły Magii i Czarodziejstwa Albus Dumbledor wręczył mu list z Hogwartu informujący, iż został tam przyjęty. Następnego dnia całą rodziną wybrali się na zakupy, na ulicę Pokątną. Często tam chodzili, Harry bardzo lubił patrzeć na miotły, sam uwielbiał też latać. Najpierw poszli po różdżkę. - Witajcie, witajcie. Lily, wierzba, 10 i 1/4 cala, znakomita do zrucania uroków, bardzo elegancka. James, mahoń, 11 cali, znakomita w transmutacji i bardzo poręczna - przywitał ich Ollivander.- Widzę w bardzo dobrym stanie, obydwie rzecz jasna - mówiąc to wziął obie różdżki i zaczął je oglądać. - Ale zajmijmy się Harrym. Hmm..- Ollivander przywołał zaklęciem z 10 różdżek. Harry był zdziwiony, że zaklęcie ma taki zasięg. - Dobrze teraz weź proszę różdżkę do ręki, którą piszesz i machnij nią.. Ach, nie, nie - Harry się trochę wystraszył, że coś zrobił źle, ale nagle Ollivander wyrwał mu różdżkę i dał następną. Harry machał już chyba setną różdżką, gdy z różdżki wypłynęła smuga. - Świetnie, ostrokrzew, 11 cali, bardzo giętka, pióro Feniksa jako rdzeń - rodzice Harry'ego zapłacili i poszli po szatę do Madame Malkin. - James pójdziesz tam z Harry'm, aja kupię mu książki, dobrze? - zapytała się Lily. - Lily, proszę nie rób mi tego. Mam pomysł ja pójdę po książki, a ty z Harry'm. Ostatnio jesteś strasznie zmęczona, nie powinnaś się przemęczać. - Dobrze, dam Ci listę - Mamo, a mogę iść z tatą do Esów-Floresów? - Nie, Harry, ponieważ pani musi pobrać twoje wymiary, przykro mi - odpowiedziała Lily synkowi ze smutkiem. Dała mężowi listę podręczników i weszła z synem do sklepu. - Dzień dobry, pani Potter- przywitała ich Madame Malkin. - Oo.. i jest młody Potter.. Bardzo podobny do ojca, ale.. oczy ma po matce. Szata do Hogwartu tak? - Tak, Madame Malkin - odpowiedziała Lily. Madame Malkim gestem zaprosiła Harry'ego, aby stanął na podwyższeniu. Harry grzecznie stanął i stosował się do instrukcji Madame Malkin. Naprzeciwko niego stał chłopiec o jasnych blond włosach. Harry go znał. Jego wróg Dracon Malfoy, wyglądał teraz na przestraszonego. Cóż był ze swoim ojcem.
Lily zapłaciła i wyszła. Zobaczyła, że jej mąż rozmawiał z pewnym rudym mężczyzną...
P.S. Następny rozdział na pewno w najbliższym tygodniu :) .
Gratulujemy przyjęcia do Katalogu Ksiąg Zakazanych!
OdpowiedzUsuńPost o Twoim blogu: http://katalog-ksiag-zakazanych.blogspot.com/2015/11/a-gdyby-byo-inaczej.html
Prosimy o dodanie na blogu informacji, że należysz do naszego Katalogu.
Pozdrawiam
Rodzial ogólnie fajny ale popracuj trochę nad spacjami i ortografia :) a i jak są dialogi to wiesz ze zaczynają sie one od nowej linijki prawda :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRozdział ogólnie fajny, ale popracuj trochę nad spacjami I ortografia :) a I jak jest dialog to zaczynaj od nowej linijki w tedy jest bardziej przejrzyście :)
OdpowiedzUsuńOgólnie fajnie się czyta, troszkę popracuj nad ortografią. Ale z chęcią będę zaglądać :)
OdpowiedzUsuńZnajdź betę - na chwilę obecną to powinien być Twój priorytet. Interpunkcja, gramatyka i składnia zdań mogłaby być lepsza. Błędów ortograficznych nie widziałam, ale każdemu coś umknąć mogło. Może poszukaj na forach (na pewno gdzieś coś jest), jak się pisze dialogi. A! I nie bój się opisów. ;)
OdpowiedzUsuńCzy tylko mi się zdaje czy inspiracja pewnym filmikiem na YouTube? Niebezpiecznie jest się mieszać w czas, ale jeżeli masz pomysł i chcesz go spisać, to się nie krępuj, a wszelkie nielogiczności, które dostrzegłam, postaram się odstawić na półkę, by pokrył je kurz. :D
Oczywiście, nie jest idealnie, ale myślę, że za te parę miesięcy (o ile będziesz sumiennie pisać) rozdziały będą na całkiem wysokim poziomie. Byle się nie poddawać. ;)
Pozdrawiam,
Cassie :)
wieczne-pioro-cassie.blogspot.com